Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2017

Żelazna Dama, czyli słowo o kobietach i władzy

Premier Beata Szydło z Prezesem PIS,dzień zmiany (WordPress.com)  W gorączce serialowej  p.t. rekonstrukcja Rządu, próbuję jakoś dojrzeć sens dymisji p. Premier. Jakoś nie przekonują mnie motywy merytoryczne typu „że”:  za mało się uśmiecha  ,   nie zna języków obcych-  w przeciwieństwie do młodego p. Morawickiego- światowca itd., bo potrzeba silnej ręki , czyli w sumie jakiej - męskiej?                                                                 Margaret Thatcher (pinterest.com)     I to wszystko po tym, jak p. Beata, stanęła na mocnej pozycji kobiety: mądrej i roztropnej, silnej, konkretnej. Dla mnie kojarzącej się z historyczną angielską damą Margaret Thatcher.  Dlaczego? bo w ówczesnym systemie władzy skoncentrowanej wyłącznie w rękach konserwatywnych mężczyzn, zdołała odbudować upadającą społecznie Wielka Brytanie. Ówcześni rządzący dbali tylko o swoje wygodne pozycje i biznesy, przycinając nie tylko swoje kubańskie cygarka.  Tymczasem, naród

Agent

DPaczowska. Cień. Z cyklu Wojna wyłania się temat o niejakim Szambelańskim, mężczyźnie, który w tamtym czasie uwodził swym czarem osamotnione kobiety.  Wykorzystując  sytuacje, wyciągał nie tylko osobiste korzyści  z romansów.  Jedną z  ofiar stała się pewna Pani Ada. Jej mąż trafił do niewoli, wcześniej był wysokiej rangi urzędnikiem. Niestety ślepa miłość w czasie wojny to zdolna broń dla wroga, jakby doskonała.  „ Jednego dnia nerwowy dzwonek obudził panią Adę - Pali się pomyślała i wyskoczyła z łóżka. Otworzyła drzwi  i do przedpokoju wpadła jej przyjaciółka Kostrzewska. Rzuciła się Adzie na szyję i płakać zaczęła spazmatycznie. -Męża aresztowali przed chwilą. Aduś, pomóż. Przez zaspaną główkę pani Ady przeleciało przypomnienie, że Szambelański wypytywał ją kiedyś pilnie o Kostrzewskiego. - Jak ty biedna jesteś- rzekła Ada i całowała łzy przyjaciółki. – Powiedz, czym ci mogę pomóc. Aduś- Aduś, łkała Kostrzewska- wśród gestapowców poznałam Szambelańsk

Litania niepodległościowa na uchodźstwie. Księgi narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego.

Flaga Rzeczypospolitej Obojga Narodów (Korony Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego)  (commons.wikimedia.org) W małej książeczce p.t. Siedem opowiadań o Mickiewiczu , znajdziemy cenne opowiadanie o losach wywrotowej broszury wydawanej w roku 1832.  Jej  treść była „światłem w mroku”  nie tylko dla emigrantów okresu zaborów, np. związanych z obozem Hotelu Lambert , ale również w czołgach polskiej dywizji pancernej w czasie pierwszej wojny światowej. O wartości patriotycznej utworu  LITANIA  PIELGRZYMSKA , przypomina Ksawery Pruszyński (1907- 1950) w jednym z tychże opowiadań: „Porzucona Książka”. W usta swego bohatera opowiadania- Ambrożego, świadka wojny, Pruszyński wkłada treść modlitwy, którą czyta po zmroku z łamiącym się głosem: „ Panie Boże Wszechmogący! Dzieci narodu wojennego wznoszą ku tobie ręce bezbronne z różnych końców świata. Wołają do Ciebie z głębi kopalni sybirskich i ze śniegów kamczatskich, i ze stepów Algieru,  i Francji, ziemi cu

Pełnia życia. Uchwycić właściwy moment.

©  DPaczowska .Piaski czasu   Tak wiele jest dziś w naszym                                                                      świecie przeróżnej „nędzy”. W krajach, pozostających niejako w dawnym bloku wschodnim,  ludzi ugniecionych w „kołchozach” jarzmem  idei kolektywnej pracy za minimum kosztów produkcji, a maksimum wydajności jak np. w Chinach albo z drugiej strony rozpędzonego kapitalizmu, który niejako zaczął już tak ścigać człowieka, że nieraz dostaje on życiowej zadyszki, zatrzymując się  dopiero na jakiejś niewidzialnej ścianie „niemocy”, albo egzystencjalnego wypalenia.  Kiedyś, zmęczona głęboko swoim absolutorium wiedzy, szukałam czegoś do czytania, a właściwie do odkrycia, jakiejś małej perełki w długim ciągu książkowych publikacji wielkich tego świata. Bo oni mi się już znudzili, nawet wychodzili „bokiem”- strach się przed wszystkimi przyznać, ale nawet Święty Papież. Może to wina nadużycia krakowskiego monopolu.                                                

Z ustawy o służbie cywilnej

Artur Grottger Alegoria Polski   źródło: https://artdone.wordpress.com                  Z racji butnej postawy p. Hanny GW i innych- wyciągam kilka ważnych i obowiązujących członka korpusu służby cywilnej ustaw dla przypomnienia. W takim rozumieniu zadań i obowiązków itd. p. Hanna już dawno powinna zostać zdymisjonowana jako  urzędnik  miasta..., a niektórzy politycy  pozbawieni  od strzała mandatu, albo nawet obywatelstwa, bo co to za obywatele?   USTAWA O SŁUŻBIE CYWILNEJ ,  ustawa z dn. 21.11 2008r . ujednolicona i ogłoszona z dn. 28 lipca 2016r . ( wchodzi w życie po 14 dniach od ogłoszenia)- wybrane art. Rozdział 1 Przepisy ogólne Art. 1. W celu zapewnienia zawodowego, rzetelnego, bezstronnego i politycznie neutralnego wykonywania zadań państwa ustanawia się służbę cywilną oraz określa zasady dostępu do tej służby, zasady jej organizacji, funkcjonowania i rozwoju. Art. 2. 1. Korpus służby cywilnej tworzą pracownicy zatrudnieni na stanowiskach urzędniczych

Miedzy nami kobietami

W ramach odskoczni od diabła wojny i nieszczęśliwej polityki, tak  z babskich pogadanek dnia codziennego, trafił się lekki kąsek, niczym przebłysk w naszym karnym mozole bytu (albo jak pięknie głoszą religijne autorytety) mesjanistycznym, ekspiacyjnym wymiarze sensu  ludzkiego   cierpienia  ku  katharsis  duszy        Mianowicie, po wylaniu żalów dnia codziennego, jak to w polskim klimacie wypada, w  ramach początkowej konwersacji – Hm, jak to dziś nazwać?..   facebook-owej Dwóch Kobiet  w wieku tzw. „ciśnieniowym” czyli 30 +,  pojawił się dawno nieobecny wątek rozmowy na temat "niezobowiązującej fascynacji"

Szatani na plaży i ich ustawy

    W zagadkowym pytaniu pana z piekła rodem-co zrobimy gdy ludzie zmądrzeją i wszelka broń zniszczą ? Tkwi dla niektórych zbyt trudna odpowiedź, która dziś zabrzmieć może jak  "cymbał brzmiący" w nowoczesnym uchu.  Szatani na plaży art.1.       Czy plan szatański się udał, czy jest już faktem dokonanym?  A może czarnym proroctwem , albo ostrzeżeniem dla narodów -nie wiem.  Znam tylko odpowiedz drugiego demiurga : - Wtedy postaramy się, by we wszystkich państwach przeprowadzono ustawy o świadomym macierzyństwie, bo biada nam, jeśli ludzie przestaną się zabijać. - I bez sankcji prawnych dadzą sobie ludzie radę z nowymi pokoleniami, chociaż prawo państwowe bardzo uspokaja sumienia ludzkie... Zawsze jeden naród będzie namawiał pieniędzmi, propagandą matki drugiego narodu, by, mordowały własne dzieci. I zanimby mógł ten obywatel, choćby z dziecinną szabla stanąć na granicy, matka wysyła go na inny świat.  Namawiający naród ma sprawę uproszczoną- mniej samolotów, mniej

Szatani na plaży

          W piękny jesienny (dlaczego jesienny? W jesieni ludzie popełniają najwięcej szaleństw, bo mają za sobą szczęśliwe, pogodne lato i ziemię), gościł u siebie Abraham Boga w postaci trzech wędrowców. Wyszedł Abraham z Bogiem poza swój dwór, skąd rozciągał się widok na piękna okolicę. Widać było stąd wspaniałe mury miasta Sodomy. I rzekł Pan do Abrahama : - Grzechy Sodomy i Gomory stały się zbyt wielkie i wołają o pomstę do nieba. Abraham rzekł: - Panie, azali zatracisz sprawiedliwych razem z bezbożnymi? Jeżeli będzie pięćdziesięciu sprawiedliwych w  mieście , zginą i oni. […]

Na wielkomiejskiej ulicy w Warszawie…

Zwracając uwagę na dzisiejszy jazgot polityczny i społeczny, wywracając niejako oczami na lewo i prawo, między kanałami informatycznymi, stacjami  telewizyjnymi w tej dziwnej wojnie o to ; „kto ma racje” , o  „demokracje", o walkę z nowym „reżimowym” rządem PIS  w imię  wolności, wartości europejskich  itp., o jedyne dobro Polaków i takie tam… Tymczasem, sposoby medialnej manipulacji „ogłupienia” i narzucenia swojej polityki interesów przez „niewiadomych kuglarzy” pospolitemu ludowi, przypomina mi sytuację nastrojów, opisaną przez świadka wydarzeń tamtych czasów  p.t.   Przed  1 września 1939r.  w Warszawie . Na  wielkomiejskiej, szerokiej ulicy ludzie wszelakich rodzajów i gatunków chodzili we wszystkich kierunkach.  Wyglądało to jak wielka zabawa, która polegała na ciągłym mijaniu się.  Wyprzedzać, omijać, być zostawionym, o to chyba cel ruchu ulicznego i przechadzek po ulicach, parkach i placach miejskich.                                                     Da si

Między kanałami

                     Minął już czas przyjemności na łonie leśnej natury, w poszukiwaniu skarbów miedzy zdobnymi czerwonymi bajkowymi muchomorkami.  W ramach jesiennego nabytku wirusa, poszukałam w lesie medialnym między kanałami nowych ciekawych osobliwości, które można posłuchać, ale nie koniecznie wyznawać.              Gdzieś pomiędzy TV Niezależna i innymi kanałami w sieci, klasyfikowanymi w tym nurcie medialnym, trafiłam na stronę, prowadzoną przez pastora Pawła Chojeckiego, założyciela odłamu chrześcijańskiego protestantyzmu pod nazwą Kościół Nowego Przymierza w Lublinie   

Co to są te lemingi?

     Tak sobie przeglądałam różne filmiki na YouTube, odnośnie afery taśmowej i trafiłam na jeden p.t. „Ojciec Rydzyk dla lemingów. Kim jest ks. Sowa".  Oczywiście temat znany, jak bohaterowie.  Ale muszę ze wstydem przyznać, że choć interesuje się, co nieco polityką i tzw. życiem publicznym, to pojęcie leminga mnie jakimś „cudem” ominęło. Więc dla tych, którzy podobnie jak „ja”  przespali  rozwój etymologiczny słowa : LEMING, pomyślałam trochę pogrzebać w „pogoni za rozumem” jak filmowa  Bridget Jones.

Funkcjonowanie Ekonomii Społecznej na rynku międzynarodowym, ze szczególnym uwzględnieniem Austrii.

     W ostatnim artykule p.t. Ekonomia społeczna, czyli jak zmienić to, co wydaje się być niezmienne ?   przybliżyłam czytelnikom , czym są i jak funkcjonują podmioty ES na rynku polskim.   tutaj   Niniejsza prezentacja,                         dotyczyć będzie działalności gospodarczej na rynku międzynarodowym, zwłaszcza w obrębie krajów UE. Bowiem międzynarodowa  ko-operacyjność  podmiotów ES jest istotna dla osób fizycznych lub prawnych działających poza Polską.          Musimy mieć na uwadze, że rynek ekonomii społecznej jest młodym zjawiskiem i podlega ciągłemu rozwojowi. Został wdrożony najpierw w USA, następnie rozszerzył się o kraje Unii Europejskiej, a zarazem budując różne sektory czy projekty działalności. Jednym z ważniejszych jest  The Social Entrepreneurship Network (SEN) - m iędzynarodowy projekt na rzecz europejskiej sieci współpracy instytucji zaangażowanych w rozwój ekonomii społecznej.  Ale nie posiada w swym partnerstwie wszystkich krajów UE, a w tym interes

„ Z DZIENNIKA EMIGRACYJNEGO ESEISTY”

    W nurcie kryzysu europejskiej kultury lat 1944-48, czyli tzw. „świtu pokoju”, rozwijają się takie gatunki literackie jak: pamiętniki, dzienniki, czy autobiograficzne eseje.  Literaci Polscy, rozważają przez pryzmat swoich doświadczeń los emigranta. https://czarne.com.pl/katalog/autorzy/jerzy-stempowski Jednym z nich jest Jerzy Stempowski , który w swoim Dzienniku podróży do Austrii i Niemiec, datowanym w październiku 1945 roku, znakomicie obrazuje kondycje społeczeństwa wobec niepewnej przyszłości:      „ Czekać… Nigdy zapewne słowo to nie miało tego znaczenia i zasięgu co dziś. Miliony osób zajęte są głównie czekaniem. Czekają na przepustki, na możność powrotu do kraju lub wyjazdu do ziemi obiecanej. Jeszcze liczniejsi nie mają dokąd jechać i czekają w ogóle; czekają pokoju; czekają lepszych czasów. Są jak chorzy, czekający poruszenia się wody, o których mówi Ewangelista.” Sadzawka Siloe ,  Sadzawka Siloam ,  Siloe      P

Na dzień Walentego „Szał uniesień”

            Z myślą o tym pięknym dniu zakochanych, pomyślałam o zdrowej odskoczni  w kierunku sztuk pięknych.    Miłość to najpiękniejsza ze sztuk, bo to nasz skarb życia. Każdy jej szuka i zanim ziści się jego marzenie tej drugiej połówki, czasem trzeba długo szukać, albo czekać - jak kto  woli .                              Zazwyczaj sama się pojawia, jak to przysłowiowe porażenie piorunem, albo rodzi się nieśmiało, niewinnie i nieoczekiwanie. I każda ma swój początek pełen uniesień, emocji i radosnego oczekiwania spotkania. Może być tak intensywna, tak bogata jak ta z Pieśni nad Pieśniami, która wyraża piękno i adoracje, tęsknotę i poszukiwanie się wzajemne wszędzie, aż do chorobliwej tęsknoty, która staje się w swej intensywności najstraszliwszym cierpień , umieraniem z miłości. I gdy jest szczęśliwa  wtedy jest budująca, owocna , ożywiająca i wznosząca nas do nieba już na ziemi. Niestety w swej mocy bywa też niszcząca jak ciężka choroba.  Taką mocą zarówno budującą

„Biedak nie ma się komu nawet pożalić”

                 Zgodnie z obietnicą kontynuacji tematu „ systemu władzy z bezwzględnym posłuszeństwem w kościele”, pragnę przytoczyć pewne żale.                    Pierwszy, dotyczy przyjezdnego młodego księdza, który żali się, że proboszcz nie daje mu normalnie żyć, bo stosuje pełnie władzy do wszystkiego m.in. do możliwości pracy na parafii , czy nawet do oglądania telewizji, że po prostu czasami nie może już tego wytrzymać . A, pożalić się nawet nie ma do kogo, chyba jedynie do życzliwej znajomej, oddalonej o  kilkaset kilometrów  od Jego środowiska życia.  Pożalić się wyższej instancji nie może, bo obowiązuje prawo posłuszeństwa, a tym samym poddaństwa wobec przełożonego (Ojca ) na którego nie można „nic złego powiedzieć”. To samo dotyczy osób zakonnych. A wiadomo, jak się postawisz, to skutki będą jeszcze gorsze, bo łamiesz święte prawo , stajesz się „czarną owcą” w stadzie, buntownikiem ustroju hierarchicznego, któremu wierność ślubowałeś. Dlatego, gdy zdyszana i spr

Czy tak się godzi?

                   Oglądając transmisje z uroczystości ingresu nowego Metropolity Krakowskiego, przy całym dostojeństwie wydarzenia, moją  świecką  godność i wartość bycia chrześcijaninem, dotknęła, a raczej ugodziła boleśnie jakby  „tępym narzędziem” porada  z patosem dla nowego Ordynariusza : „ jak rządzić Kościołem…” – w cytowanej wypowiedzi arcybiskupa Poznania dot. mądrości Grzegorza Wielkiego ( VI w. ), czyli rodem ze wczesnego średniowiecza.                                      Trzeba zaznaczyć, iż cytowany święty, uznawał centralizację i hierarchizację władzy kościelnej, a także dążył do prymatu władzy biskupa rzymskiego, który był problemem spornym między Patriarchatem Konstantynopola a Kościołem Zachodnim. W konsekwencji późniejszego układu miedzy nowym cesarzem Fokasem (który zamordował wcześniejszego) a urzędującym papieżem, Fokas uznał, że Biskup Rzymu jest głową wszystkich kościołów, odtąd Grzegorz Wielki stał się Primus inter pares.                 Nie chodzi mi