Zwracając uwagę na dzisiejszy jazgot polityczny i społeczny, wywracając niejako oczami na lewo i prawo, między kanałami informatycznymi, stacjami telewizyjnymi w tej dziwnej wojnie o to ; „kto ma racje” , o „demokracje", o walkę z nowym „reżimowym” rządem PIS w imię wolności, wartości europejskich itp., o jedyne dobro Polaków i takie tam… Tymczasem, sposoby medialnej manipulacji „ogłupienia” i narzucenia swojej polityki interesów przez „niewiadomych kuglarzy” pospolitemu ludowi, przypomina mi sytuację nastrojów, opisaną przez świadka wydarzeń tamtych czasów p.t. Przed 1 września 1939r. w Warszawie . Na wielkomiejskiej, szerokiej ulicy ludzie wszelakich rodzajów i gatunków chodzili we wszystkich kierunkach. Wyglądało to jak wielka zabawa, która polegała na ciągłym mijaniu się. Wyprzedzać, omijać, być zostawionym, o to chyba cel ruchu ulicznego i przechadzek po ulicach, parkach i placach miejskich. Da si
czyli umiejętności godne człowieka wolnego