Światło życia (fot. DPaczowska) Klucz pierwszy – poranek Poranek dziś zaczęty od dobrej kawy i omleta z orzechami oraz dżemem jagodowym maminej roboty. Kurs- mam nadzieję ostatni.., już do znanego od kilku lat urzędu. Ale.. już nie z nadzieją na miejsce szczęśliwego przeznaczenia mimo woli w umiłowanym kraju, a raczej nadzieją szczęśliwej wytycznej kompasu w odmienne strefy kultury i obyczaju . Klucz drugi- popołudnie Po południu obiad, tym razem placki ziemniaczane z kefirem. Następnie kawa, wypita …już przed komputerem. Przejrzane komentarze i odpowiedzi na nurtujące polskie problemy. Po bezsensownych dyskusjach, oraz bardzo trudnych wnioskach dotyczących ludzi; ich myślenia bez udziału własnego, czyli powielania cudzych błędów, uprzedzeń, jazgotu w którym tak naprawdę chodzi tylko o racje poszczególnych interesów, bo przecież nie o jakąś realną naprawę danego systemu, czy problemu. Dostrzegam, że wielu nawet tzw. bożyszcze medialnych, taplają się w szambie,
czyli umiejętności godne człowieka wolnego