Przejdź do głównej zawartości

Święty został ogłoszony. Pomnik pamięci dla Ojca Maksymiliana


Różaniec. Marsz Życia Polonii i Polaków. Oświęcim 14.08. 2019 r. (fot. DP)





Jeszcze w roku 1972 powstaje pomysł Ks. Michała o zbudowaniu pomnika pamięci ofiary KL Auschwitz.  Wyjątkowością jest to, iż jako pomysłodawca pomnika pisze pod nim prośbę „ Święty Maksymilianie naucz na dobroci”-  wyprzedził tym hasłem  oficjalny proces  kanonizacji .


Autor, obok krótkiej noty wskazującej  motywy budowy pomnika świętemu,     zostawia też swój oryginalny wiersz- modlitwę.  Z racji rocznicy śmierci świętego Męczennika oraz wspaniałego  Pierwszego Marszu Życia Polonii i Polaków do Oświęcimia 14 sierpnia 2019r, w którym miałam zaszczyt uczestniczyć, pragnę na tych wirtualnych stronicach go przytoczyć w ramach wdzięczności.
W nocie p. t. Dlaczego wybudowano pomnik bł. O. Maksymilianowi Marii Kolbemu przy kościele , w parafii Chrzanów- Rospontowa czytamy:

Oświęcim, który Niemcy nazwali Auschwitz, jest odległy 20 km od Chrzanowa. W końcu kwietnia 1940 roku Heinrich Himmler, Reichsführer wszystkich formacji policyjnych, wydał rozkaz założenia obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu.
Komendantem tego obozu mianował Rudolfa Hoessa.
W tym vernichtunsglager- obozie wyniszczenia- zaczęła działać bezwzględna, okrutna machina uśmiercania ludzi rozstrzeliwaniem, gazowaniem cyjanowodorem, zadręczaniem nadmierną pracą, nieludzkim traktowaniem i głodem.
Dymy krematorium snuły się po całej okolicy, budząc strach i niewiarę w sprawiedliwość ludzką i Bożą.
Ten smętek przeszłości i świadomość, że obok jest grób czterech milionów niewinnych ludzi, i obecnie zatruwa serce i umysły ludzi tutejszego regionu.
  Nagle zjawia się w obozie oświęcimskim O. Maksymilian Kolbe, stojący na piramidzie surowych kamieni nad stołem ofiarnym  i sam z żelbetonu jako więzień w pasiaku, jest pomnikiem zarazem poległych i walczących o sprawiedliwość  i wolność Ojczyzny.
  Sam administrator parafii Chrzanów- Rospontowa wielokrotnie od śmierci Opatrznością Bożą uratowany, Bogu na chwałę tę pomnik zaprojektował i razem z parafianami wybudował.
Na małej tabliczce u stóp błogosławionego Bohatera widnieje napis prośba:
Święty Maksymilianie, naucz nas dobroci
                           Chrzanów- Rospontowa, dnia 21 lutego 1972 r.

        Ks. Michał Potaczało
       ŚWIĘTY MAKSYMILIAN
Święty Maksymilian
Pośród chórów niebian
Miłuje  jak dawniej nas.

            W koronie męczeństwa
            O wielki dar męstwa
            Uprasza Boga cały czas.

Wieniec  zaś czystości
Królowa miłości
Wkłada na jego skroń.

         Od skarlenia ducha,
         Co Boga nie słucha
         Duchu wielki! Broń nas, o broń.

Tyś pochodnią wiary,
Gigantem ofiary,
Boga- człowieka Tyś brat.

         A my egoiści
         Dla swojej korzyści
         Czynimy piekłem ten świat.

Prosimy ze łzami !
Wstawiaj się za nami,
By każdy rycerzem był.

         Przenajświętszej Pani
         Na służbę oddani,
         By  każdy w świętości żył.


ŚP. p. Jan Wiktor Lachendro, wydawca opracowania pt. KSIĄDZ MICHAŁ, wydanego w Chełmku 2007 roku, przy osobistym spotkaniu złożył mi serdeczną dedykację i podarował publikację z której fragmenty przytoczyłam, było to  dokładnie 20 sierpnia 2009 roku.  Od tego czasu mija pełne 10 lat -  to długi czas. W tymże roku na wspomnianym Marszu życia, otrzymałam ponowną dedykację; tym razem od pomysłodawcy żywego pomnika pamięci, dzięki któremu  zarówno pamięć ofiar o których mówi mój Bohater - zostanie uczczona, a tym samym dobro naszego imienia, z którego chce się nas dziś tak bezczelnie odrzeć-  będzie obroniona. Róbmy wszystko, to, co w nas tchnie wielki Duch. 

        Z wyrazami szacunku i Błogosławieństwem dla Organizatorów żywej pamięci, w szczególności naszego Bohatera Roku Anno Domini 2019 p. red. Witolda Gadowskiego. Mam nadzieję, że ten artykuł będzie lepszym podziękowaniem i życzeniem, niż byle jaka notatka prasowa.  
To moja dedykacja dla Pana i nie tylko.

Autor strony, dnia 16/17 sierpnia 2019 r.
DPaczowska  


Poniżej ostatni wywiad z redaktorem Pism Ks. Michała, materiał dokumentacyjny. Pamięci Tych, którzy już odeszli ze scenariusza życia. Z nadzieją i życzeniem wszelkiego dobra dla Tych, którzy jeszcze w nim są. 





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Polska patriotów dwóch wojen i wspólnych polowań. Ks. Jerzy Igancy Lubomirski i jego zacni goście.

Grupa myśliwych w lasach książęcych przed 1914 r. Książę Jerzy Ignacy stojący pierwszy z prawej.          W ramach kontynuacji do ciekawych dziejów polskiej arystokracji czasów wojny, chcę dołączyć kilka wątków, które pozwolą niektórym wyciągnąć pewne wnioski, może odmienne niż pozostawione w niechlubnej tradycji i kultury po II wojnie światowej.         We wcześniejszym artykule przywoływałam działania patriotyczne i społeczne rodziny Lubomirskich w czasie II wojny św. Teraz nieco cofnę się w czasie do lat przed  rokiem 1918. Bowiem główny bohater i gospodarz, jest reprezentantem polskiego pokolenia rodowego przełomu dwóch ciężkich dla nas wojen. Ks. Jerzy Ignacy Lubomirski herbu Szreniawa bez krzyża, urodził się  w 30 lipca 1882 roku w Bakończycach koło Przemyśla, jako syn ks. Hieronima Adama . Posiadał tylko jedną siostrę ks. Karolinę (1878-1940).  Księżniczka Karolina Lubomirska na krótko przed śmiercią w 1940 r. W 1924 roku poślubił Annę Marie z Ałamó

Na Dworcu Centralnym w Berlinie

ZOB - Zentraler  Omnibusbahnhof Berlin (fot. DPaczowska)   Zanim wybierzesz się na wyprawę do Niemiec, zwłaszcza po drodze np.  lądując na głównym dworcu autokarowym ZOB  w Berlinie, warto wiedzieć o kilku  prostych sprawach  Buduje się Po pierwsze póki , co niemieckie budownictwo dotarło w końcu na smutny mały dworzec, który właśnie jest rozbudowywany , więc rozkopany, ale na szczęście nie przeszkadza to nadmiernie z przemieszczaniem się z dwoma walizkami. Co innego jeśli chodzi o dotarcie do toalety. Najważniejsza toaleta Jeśli chodzi o toaletę, to szukałam w budynku, okazało się, że jest tylko dla osób niepełnosprawnych, klucz trzeba odebrać z okazaniem ausweisu tj.  dowodu inwalidztwa.  Zaś  zdrowy pasażer  musi nieco pofatygować  się; przejść z prawej strony i zdecydować się zejść z torbami po schodach.  Choć nie są jednak wielkie, to sama myśl o znoszeniu kilkudziesięciu kilogramów, w dodatku po nocnej podróży - nie jest czymś pożądanym.  Drugą kwestią

Pani ze Starego Teatru

Alegoria, rzeźba na moście. Lubeka (fot. DPaczowska)  Wydaje się, że wiele nas dzieli, ale nie każdy wie, jakie wartości mogą nas bardziej łączyć. Mam tu na myśli dominujące obecnie w sferze publicznej napięcia miedzy nami Polakami, a Niemcami Odmienny  status  Na ogół znajdziemy pełno czynników niesprzyjających w nawiązywaniu wzajemnych  relacji, czy to z racji historycznych, politycznych, czy też mentalnościowych, to jednak muszę przyznać, iż ostatnie przypadkowe spotkanie z nieznajomą Niemką zmieniło nieco mój dotychczasowy ogląd rzeczywistości.  Jak dotąd, dostrzegałam wiele różnic i braków np. w zakresie współpracy naukowej, artystycznej  z pewnym symptomem wyższości, lepszego standardu, lepszych technologii, lepszego wszystkiego, co niemieckie, zaś to co nasze polskie, wydawało mi się zawsze dla Niemców mniej znaczące, a z racji zajmowanego przez nas na terenie Niemiec  statusu prac tymczasowych, usługowych z tego niższego sortu,   świadomość ta postępowała rów