Przejdź do głównej zawartości

Krzyk Białej Pani! Czy wizje anonimowej dziewczynki z Polski to kontynuacja orędzia Fatimskiego?



Czerwony Księżyc- Zaćmienie (pixabay.com) 




Na jednym z kanałów zajmujących się prezentacją różnych ciekawostek i zjawisk nadprzyrodzonych, ukazał się odcinek w którym autorzy otrzymali list od jednej Pani z Polski, siostry 10- letniej dziewczynki.  Uważa, iż została ona w sposób wyjątkowy wybrana przez "Panią w Bieli ", która chce przez nią powiedzieć coś światu, a którą kojarzy z Matką Bożą Fatimską. Materiał dostępny jest na kanale You Tube:  „Zjawiska Niewyjaśnione” p.t. Dziewczynka z Polski ujawnia czwartą tajemnicę Fatimską.

   
     W pierwszych fragmentach kobieta opisuje całą sytuację wraz z wątpliwościami natury psychicznej. Bowiem obie straciły wcześnie rodziców, a ona będąc już na tyle samodzielna podjęła się opieki nad młodszą siostrą. Na wstępie rzuca się w oczy kwestia choroby sierocej. Jednak po dokładnej analizie fragmentów wypowiedzi, możemy dostrzec, iż doświadczenia te wymykają się wyłącznie kategoriom racjonalnym. Po pierwsze fakt działania nadprzyrodzonego, które pojawia się podczas snu. Starsza siostra dwukrotnie zostaje wyrwana ze snu "krzykiem dziecka", gdy dobiega do pokoju dziewczynka śpi spokojnie. Fakt "krzyku" niektórzy ze sceptycznych, a nawet szyderczych komentatorów określają traumą, zażywaniem narkotyków, molestowaniem, czy nawet zjawiskiem opętania.  Na początku niepokojące  zjawisko, sugestywnie skojarzyło mi się z niepokojem oddziaływania zła w formie nadprzyrodzonej. Jednak po dłuższym kojarzeniu faktów i doświadczeń oraz sensowności przekazu, choć w zakrytej formie symboliki, dochodzę do przekonania, że negatywne zjawisko ma raczej formę „krzyku” - ostrzeżenia. Bowiem treść, choć na pierwszy rzut oka wydaje się niezrozumiała, to jednak kryje w sobie sens zgodny z ostrzeżeniami fatimskimi we wcześniejszych orędziach.  Przesłuchałam kilkakrotnie , a następnie zbadałam przekazane treści.  Poza wspomnianym krzykiem z niewiadomego źródła, dziewczynka mówi, właściwie recytuje kilka postaci o których nie mają pojęcia nawet niektórzy wierzący katolicy.  W prezentowanym fragmencie listu są to Hadrian V oraz Pius XII. Uznałam to, jako drogowskaz źródłowy, czyli potwierdzenie kontynuacji tradycji objawień do kościoła katolickiego. Jako swoiste miejsce poznania. W teologii mówi się o tzw. miejscach poznania, oprócz Biblii, należy do niej również pojecie przekazu tradycji, zwłaszcza na gruncie depozytu Apostolskiego, które rozumiemy przez tzw. sukcesję.  Jednak po dłuższym przyjrzeniu się właśnie wspomnianym papieżom, łączy ich jeden wątek. Mianowicie obydwaj byli w trudnej sytuacji politycznej, która niestety w niektórych wymiarach ich działań kładła się piętnem błędów. Hadrian V był między władzą wpływów dynastii Andegawenów, czyli wpływów dynastii Francuskiej, a Anglikańskiej.  Jego pontyfikat zakończył się po zaledwie miesiącu czasu szybką niespodzianą śmiercią. 
Drugi z wymienionych papieży Pius XII jest obarczony piętnem milczenia wobec poczynań nazistów, a nawet ich wspierania z racji podpisania konkordatu z Państwem Hitlerowskim. Innym z błędów było popieranie faszystowskich dyktatur jak:  gen. F. Franco w Hiszpanii,  Antonia Salzara w Portugalii, a także Ante Pavelića  partii Ustaszy w Chorwacji, która dokonywała nawracania na siłę pod groźbą śmierci. Pomimo kontrowersji wobec działania Piusa XII niejako ” naprawił swoje winy” azylem w Watykanie dla uciekinierów wojennych w tym również przyjmowania konwertytów żydowskich. Podobnie, co do kwestii wcześniejszego zarzucanego cichego przyzwolenia na wydarzenia w Chorwacji, dał wyraz przeciwny w późniejszej encyklice Mistici Corporis Christi w której wyraził dezaprobatę wobec usilnego prozelityzmu.  Był też pierwszym papieżem, który uznał za prawdziwe objawienia fatimskie.  Warto zapytać dlaczego akurat tych papieży wymieniła z przekazu dziewczynka z którą wcześniej bawiła się w szkole „Pani w  bieli”?  Wydaje mi się, że chodzi tu właśnie o wpływy polityczne, milczące sprzyjanie nacjom, które w swojej zapalczywości mogą doprowadzić nasz świat do tragedii, co właściwie obserwujemy na własne oczy. Aby mój komentarz do tej tajemniczej  wizji nie był stronniczy. Dziewczynka mówi o przerażającym zrodzeniu się złego w czasie „czerwonego księżyca”- czyli wiemy, że w tym roku. Niektórzy utożsamiają " istotę o trzech obliczach", która je , ale nie żyje z realnym antychrystem i jego przyjściem na świat. Jednak dla mnie to symbolika wyrażająca wolę niszczenia w zrodzonym się systemie władzy, układu politycznego. Mowa jest tu o tajemniczej pani – istocie o „trzech obliczach”, która uważa się za Boga, ale nim nie jest,  o którą walczy „mężczyzna z rogami”. Jednak owa istota to nie ktoś zrodzony na serio, ale właśnie metafora wojny, zaś zagadkowe „trzy oblicza” to najprawdopodobniej mogą oznaczać siły, hegemonów, którzy w zamyśle ją zrodzili, czy też w swych knowaniach dali przystęp jej istnieniu. Zjawiskowe jest tu wystąpienie terminologii „góry śmierci”- opierając się na teologicznych implikacjach biblijnych oznaczać może ona Golgotę, czyli inaczej "górę czaszki", której terytorium określa się poza świętym miastem Jerozolimą. Czy wspomnienie o katastrofie dotyczące Izraela nie jest nazbyt krzyczące w obliczu tego z czym mamy do czynienia nie tylko w Syrii, ale również właśnie na terytorium poza Jerozolimą. Czy krzyk „dziecka” które w istocie jest krzykiem z zaświatów nie jest ostrzeżeniem Białej Pani?



Choć wielu komentatorów- ośmielę się powiedzieć "laików" od razu szydzi z tego przekazu, to dla teologa istotne znaczenie mają nawiązania i muszę przyznać, iż w gąszczu niedomówień, na pierwszy rzut oka pewnej paplaniny, słowa hasłowe są spójne i logiczne, co wskazuje na prawdziwość objawienia, podobnie jak i celowość, jaka jest spójna w przekazach Fatimskich- to ostrzeżenie przed błędami, przed złem w ukrytym obliczu, które  rodzą czasy wojen, anarchii i nienawiści. W wymiarze psychologicznym, trzeba uwzględnić tu wiedzę małej dziewczynki jak; wymienienie nazwisk i nazw o których nie ma się pojęcia. Kryterium dla potwierdzenia też prawdziwości głosu Białej Pani może być sam wybór tj.  niewinności w postaci dziecka. Krzyk „dziecka” to krzyk matki Pokoju- Białej Pani z Fatimy. Być może błędnie autorzy programu, jak i inni doszukują się i nazywają tą część "czwartą tajemnicą fatimską", bowiem tak naprawdę  nie ma części tajemnicy w tym rozumieniu, bo Fatima to jedna tajemnica interwencji nadprzyrodzonej w losach świata. Tutaj „Biała Pani pokazuje się  z łukiem" - szydercy się śmieją…., a jednak to "łuk" walczącej z tym, który walczy o tą istotę-kobietę- wojnę, akt niszczenia stworzeń, terror , śmierć i upadek człowieka w najgorszych instynktach na dla potrzeby swojej władzy. Głównym motywem przesłania pokoju jest tu „miłość do świata” i ludzi , wyzbywanie się  nienawiści, która jest drzwiami dla złego, aby posiadł w swej władzy człowieka. Czy obecne w świecie zachowania nie są przejawem anarchii, w ramach której tworzy się podziały na fałszywym obrazie rzeczywistości, manipulując wszystkim, zwłaszcza w przekazie informacji, edukacji itd. Często sztucznie wywołując wojny przez „diabelskie knowania” na rzecz interesów grabieżczych, na rzecz interesu zbrojeń, wyzysku i zwykle próżności rządzących.  Czy krzyk z „zaświatów” coś da? Czyż nie jest krzykiem dzieci wojny? Skoro mord na niewinnych wykorzystuje się do zamysłów zbrodniarzy, to czy ten głos z zaświatów ma jeszcze jakieś znaczenie? Czy może od razu ów „krzyk” najlepiej zakwalifikować zgodnie z interesem tajemniczej istoty, która „chodzi ,pije, je, ale nie żyje” i jak się jej dotkniesz jest mrokiem. Cóż, dla mnie akurat to wydarzenie w życiu małej dziewczynki z Polski nie jest kłamem, w przeciwieństwie do innych fabrykantów tajemniczych zjawisk i konfabulacji nawet samych objawień fatimskich. Odpowiedzią jest tu symbolika, nadprzyrodzone doświadczenie, a przede wszystkim cel i przesłanie.  Aby wyrobić sobie sąd zachęcam do samodzielnego odsłuchania treści. Co prawda, to tylko fragmenty, ale nie szkodzi otworzyć się na ten najważniejszy przekaz. Pozostaje jeszcze pytanie o wiarygodność osób? czy nie jest to komplikacja np. jakiś służb? jednak z racji sposobu wypowiedzi oraz bardzo prostej  formy przekazu, wydaję mi się to mało prawdopodobne, aby to była celowa manipulacja. Tym bardziej, iż osoba chce zachować anonimowość również swojej siostry, podając tylko drugie imię, co jest naturalną potrzebą ochrony przed skandalem, czy pewnym osaczeniem dziewczynki z różnych motywów, zarówno osób religijnych, jak i niewierzących. Czy przyjmujemy to za prawdę, czy też nie, bez wątpienia widzimy na własne oczy, że czas pokoju jest zagrożony, podobnie jak znany nam porządek świata naszej cywilizacji, wypracowanej na wartościach chrześcijańskich i jak dotąd cieszący się przez okres pontyfikatu Jana Pawła II względnym pokojem i stabilizacją. Niektórzy odczytują też przekaz w aspekcie skandali w Kościele, włącznie z kontrowersyjnymi informacjami na temat papieża. Jednak z racji symboliki, którą tutaj skomentowałam jako problem wyróżnionego miejsca „góry śmierci” nie łączyłabym tego przekazu z Watykanem, ponieważ musiałby wystąpić inny symbol przypisany teologicznie  i terytorialnie jak określenie położenia starożytnego„siedmiu wzgórz” łac. Septimonium, albo "ośmiu".  Zaś istotę, która je, pije, a nie „żyje” określa się w demonologii- jako istotę istniejącą, ale martwą, bo oderwaną od źródła życia. Tutaj zgodnie z symboliką może to być tzw. demon wojny. W starożytnym posługiwaniu się pojęciami, również biblijnymi; grzechom odpowiadały określone demony. Dlatego np. jest mowa o wyrzuceniu 7 duchów nieczystych, któremu symbolicznie odpowiada 7 grzechów głównych. W niektórych kręgach zajmujących się zjawiskami nadprzyrodzonymi, czy spirytystyką, mówi się, iż tzw. nadprzyrodzona demonstracja zła dokonuje się przez materializowanie się negatywnej energii. Tak do końca nie zbadane są energie jakie nas otaczają. Podobnie jak tzw. kosmiczna czarna dziura. Tak do końca nie mamy pełnej wiedzy o tzw. istotach, które wchodzą, zajmują człowieka, czy jest to kumulacja negatywnej energii, która wchodzi w posiadanie człowieka, rządzi nim, czy zmaterializowany byt obcy tzw. demon, który zamieszkał w przeciwieństwie do zamieszkiwania w człowieku Boga, dobrego Ducha, Ducha miłości i wszystkich tych wartości pozytywnych, które są światłem, a nie mrokiem, życiem, a nie jego przeciwieństwem. Nie bez powodu głównym wyzwaniem danym człowiekowi przez Boga,  jest podjęcie wyboru w człowieku w słowach: kładę przed wami „życie i śmierć”- wybierajcie! Wołaniem jest zawsze wybór życia, tj. miłości, która rodzi, jest twórcza, budująca, zmartwychwstająca. Tymczasem nienawiść wręcz przeciwnie- zabija, niszczy. W ilu przypadkach w naszym życiu przekonaliśmy się o tej prawdzie, wybierając tą wartość najcenniejszą lub porzucając na rzecz dóbr niższych, a ilu upadło w niemoc i rozpacz, kiedy inni wobec nas wybrali inną niż tą oczekiwaną dawczynie szczęścia. Gdy zamiast dobroci, miłości otrzymaliśmy cios „włócznią”  niechcianego i nieupragnionego cudzego wyboru. Czy wojny też nie są takim cudzym wyborem?...pogardy nad życiem cudzym, bo przecież nie swoim, kalkulowanym w uprzedmiotowionych liczbach.  Liczba nic nie znaczy, dopóki nie przeraża w obrazie uścielanych trupów....tysiąc...milion...miliard... Nie  wzrusza też jeśli ograbi się ją z człowieczeństwa i podmiotowości jako osoby o konkretnym imieniu, wtedy bardziej wzrusza śmierć zwierząt w ubojni, czy wizerunku pupila na portalu społecznościowym. Pamiętam taki kontrast w Europejskim mieście.  Na tym samym rynku,  z jednej strony była demonstracja o pokój dla kraju z głębi Afryki Północnej, a z drugiej strony odbywała się demonstracja obrońców praw zwierząt, w postaci puszczanych głośno filmów z uboju świń. Do dziś zastanawiam się; jak urząd miasta mógł pozwolić na obie demonstracje w tym samym czasie i w tym samym miejscu.  Logicznie myśląc po ludzku, to można odnieść wrażenie, że celowo, aby jedni zagłuszali drugich. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Polska patriotów dwóch wojen i wspólnych polowań. Ks. Jerzy Igancy Lubomirski i jego zacni goście.

Grupa myśliwych w lasach książęcych przed 1914 r. Książę Jerzy Ignacy stojący pierwszy z prawej.          W ramach kontynuacji do ciekawych dziejów polskiej arystokracji czasów wojny, chcę dołączyć kilka wątków, które pozwolą niektórym wyciągnąć pewne wnioski, może odmienne niż pozostawione w niechlubnej tradycji i kultury po II wojnie światowej.         We wcześniejszym artykule przywoływałam działania patriotyczne i społeczne rodziny Lubomirskich w czasie II wojny św. Teraz nieco cofnę się w czasie do lat przed  rokiem 1918. Bowiem główny bohater i gospodarz, jest reprezentantem polskiego pokolenia rodowego przełomu dwóch ciężkich dla nas wojen. Ks. Jerzy Ignacy Lubomirski herbu Szreniawa bez krzyża, urodził się  w 30 lipca 1882 roku w Bakończycach koło Przemyśla, jako syn ks. Hieronima Adama . Posiadał tylko jedną siostrę ks. Karolinę (1878-1940).  Księżniczka Karolina Lubomirska na krótko przed śmiercią w 1940 r. W 1924 roku poślubił Annę Marie z Ałamó

Na Dworcu Centralnym w Berlinie

ZOB - Zentraler  Omnibusbahnhof Berlin (fot. DPaczowska)   Zanim wybierzesz się na wyprawę do Niemiec, zwłaszcza po drodze np.  lądując na głównym dworcu autokarowym ZOB  w Berlinie, warto wiedzieć o kilku  prostych sprawach  Buduje się Po pierwsze póki , co niemieckie budownictwo dotarło w końcu na smutny mały dworzec, który właśnie jest rozbudowywany , więc rozkopany, ale na szczęście nie przeszkadza to nadmiernie z przemieszczaniem się z dwoma walizkami. Co innego jeśli chodzi o dotarcie do toalety. Najważniejsza toaleta Jeśli chodzi o toaletę, to szukałam w budynku, okazało się, że jest tylko dla osób niepełnosprawnych, klucz trzeba odebrać z okazaniem ausweisu tj.  dowodu inwalidztwa.  Zaś  zdrowy pasażer  musi nieco pofatygować  się; przejść z prawej strony i zdecydować się zejść z torbami po schodach.  Choć nie są jednak wielkie, to sama myśl o znoszeniu kilkudziesięciu kilogramów, w dodatku po nocnej podróży - nie jest czymś pożądanym.  Drugą kwestią

Pani ze Starego Teatru

Alegoria, rzeźba na moście. Lubeka (fot. DPaczowska)  Wydaje się, że wiele nas dzieli, ale nie każdy wie, jakie wartości mogą nas bardziej łączyć. Mam tu na myśli dominujące obecnie w sferze publicznej napięcia miedzy nami Polakami, a Niemcami Odmienny  status  Na ogół znajdziemy pełno czynników niesprzyjających w nawiązywaniu wzajemnych  relacji, czy to z racji historycznych, politycznych, czy też mentalnościowych, to jednak muszę przyznać, iż ostatnie przypadkowe spotkanie z nieznajomą Niemką zmieniło nieco mój dotychczasowy ogląd rzeczywistości.  Jak dotąd, dostrzegałam wiele różnic i braków np. w zakresie współpracy naukowej, artystycznej  z pewnym symptomem wyższości, lepszego standardu, lepszych technologii, lepszego wszystkiego, co niemieckie, zaś to co nasze polskie, wydawało mi się zawsze dla Niemców mniej znaczące, a z racji zajmowanego przez nas na terenie Niemiec  statusu prac tymczasowych, usługowych z tego niższego sortu,   świadomość ta postępowała rów